Policjanci w służbie historii Bartczak Zofia - Konkurs Policjanci w służbie historii - edycja III -

Policjanci w służbie historii Konkurs dla uczniów „klas mundurowych”

Nawigacja

Konkurs Policjanci w służbie historii - edycja III

Aneta Gorzkowska


Pełna nazwa szkoły
Zespół Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Stanisława Staszica w Kościelcu

Dane zespołu

Nauczyciel – Opiekun - imię i nazwisko
Aneta Gorzkowska

Pierwszy uczeń

Uczeń 1 – imię i nazwisko
Bartczak Zofia

Drugi uczeń

Uczeń 2 – imię i nazwisko
Grabska Aleksandra

Trzeci uczeń

Uczeń 3 – imię i nazwisko
Gralak Sandra

Sylwetka policjanta

Imię i nazwisko policjanta
Jan Glazer
Lata życia
1888 - 1936
Opis postaci

Starszy posterunkowy Jan Glazer urodził się 3 września 1888 roku. Rozpoczął służbę
w policyjnym mundurze 15 listopada 1919 roku. Przez cały czas pełnił ją na terenie powiatu kolskiego. Służył na posterunku w Kościelcu, Brudzewie, Budzisławiu oraz w Sompolnie, gdzie był zastępcą komendanta posterunku.
Pojął za żonę przepiękną kobietę o imieniu Marta (niestety nie znamy nazwiska panieńskiego). Miał z nią dwoje dzieci: córeczkę Wandę, urodzoną w 1921 roku oraz syna Ryszarda, urodzonego 2 lata później.
Nasz bohater był jednym z najlepszych policjantów. Do służby podchodził bardzo poważnie. Swoją pracę wykonywał gorliwie, rzetelnie i sumiennie. Cechowała go nieprzeciętna odwaga i ogromne poświęcenie. Zawsze był gotów do niesienia ofiar w służbie bezpieczeństwa publicznego.
Jako mąż i ojciec był równie wspaniały. Mimo zaangażowania w pracę był przykładem „głowy domu”. Czuły, troskliwy i opiekuńczy w stosunku do żony, jak i do dzieci, ale także stanowczy i surowy, gdy wymagała tego sytuacja. Jan przekazał swoim dzieciom wartości patriotyczne, uczył ich miłości do Ojczyzny oraz szacunku do drugiego człowieka.
Tragicznym dniem dla rodziny Państwa Glazerów okazał się dzień, w którym st. post. zaczął prowadzić sprawę kradzieży w mieszkaniu Pani Rawickiej.
W nocy z 22 na 23 czerwca zrabowano mieszkanie wcześniej wspomnianej kobiety z drogocennych przedmiotów o łącznej wartości ok. 400 złotych. Dochodzenie w tej sprawie prowadził st. post. Jan Glazer wraz z kilkoma innymi policjantami. Udało im się ustalić, że łup znajduje się ukryty w zbożu, na terenie gminy Boguszyce pow. niszawskiego. Glazer wraz z dwoma kolegami ze służby postanowili urządzić zasadzkę, by pojąć złodziei. Ukryli się w polu, niedaleko łupu, czekając na rabusiów. Około godziny 23 po „fanty” przybyło 3 mężczyzn. Rozpoczął się pościg, podczas którego nawiązała się wymiana ognia. Bandyci osypali Jana strzałami z rewolweru, wskutek czego został ranny w klatkę piersiową i rękę. Policjanci nie pozostali jednak dłużni swym przeciwnikom, na ogień odpowiedzieli ogniem. Swoimi strzałami zranili jednego z opryszków, który został ujęty wraz z pozostałą dwójką złodziejaszków.
Ranny starszy posterunków został niezwłocznie odwieziony do szpitala powiatowego w Kole, gdzie udzielono mu pomocy medycznej. Jednak rana klatki piersiowej była zbyt poważna i mimo starań lekarzy policjant zmarł około godziny 12. Również ranny bandyta zmarł tego samego dnia o godzinie 19.55.
Nasz bohater osierocił swą żonę Martę oraz córkę i syna, którzy mieli w tym czasie kolejno 15 i 13 lat. To wydarzenie wstrząsnęło najbliższą rodziną. Żona i dzieci nie zdążyły ofiarować Janowi drobnego upominku, policjant zmarł w dniu swoich imienin.
Starszy posterunków Jan Glazer zapisał się w pamięci wszystkich, jako wspaniały policjant, gotowy każdemu służyć w obronie bezpieczeństwa publicznego, ale także jako przykład męża i ojca.
Pamięć o Janie Glazerze przetrwała do dnia dzisiejszego. O jego bohaterstwie wiedzą wnukowie oraz prawnukowie, tradycja rodzinna była kontynuowana, dbano o kształtowanie świadomości obywatelskiej i patriotycznej. Wnukowie Jana Glazera (synowie Ryszarda i Wandy) podobnie jak dziadek służyli wiernie Ojczyźnie.
Cześć jego pamięci!

Wykorzystane źródła

http://www.dws-xip.pl/wojna/2rp/ad8.html
http://osrp.swietokrzyska.policja.gov.pl/rp1/wolnytekst/7379,Historia-Policji-Panstwowej-II-RP-1919-1939.html
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/applet?mimetype=image%2Fx.djvu&sec=false&handler=djvu_html5&content_url=%2FContent%

Miejsce pamięci

Nazwa miejsca
Cmentarz parafialny przy ulicy Poniatowskiego w Kole
Lokalizacja
Nagrobek
Aktualnie jedynym miejscem pamięci posterunkowego Jana Glazera jest jego nagrobek na cmentarzu parafialnym w Kole przy ulicy Poniatowskiego. Nagrobek znajduje się w sektorze 17, tuż obok naszego zeszłorocznego bohatera – Jana Daneckiego. Nagrobek jest wykonany z granitu, ma kształt prostokątnej płyty zainstalowanej poziomo z lekkim pochyleniem wyższym „u głowy”, niższym „w nogach”. Jest to grób rodzinny, w którym prócz Jana Glazera spoczywa jego żona Marta, córka Wanda oraz wnuk Jan. Na dole płyty widnieje napis "PROSZĄ O MODLITWĘ". Dostęp do nagrobka jest powszechny, cmentarz otwarty jest całą dobę. Odwiedziliśmy i oddaliśmy cześć zmarłemu posterunkowemu zapalając znicze oraz odmawiając modlitwę w jego intencji.
Więcej
Zdjęcia
Nazwa miejsca
Cmentarz parafialny przy ulicy Poniatowskiego w Kole
Lokalizacja
Nagrobek
Aktualnie jedynym miejscem pamięci posterunkowego Jana Glazera jest jego nagrobek na cmentarzu parafialnym w Kole przy ulicy Poniatowskiego. Nagrobek znajduje się w sektorze 17, tuż obok naszego zeszłorocznego bohatera – Jana Daneckiego. Nagrobek jest wykonany z granitu, ma kształt prostokątnej płyty zainstalowanej poziomo z lekkim pochyleniem wyższym „u głowy”, niższym „w nogach”. Jest to grób rodzinny, w którym prócz Jana Glazera spoczywa jego żona Marta, córka Wanda oraz wnuk Jan. Na dole płyty widnieje napis "PROSZĄ O MODLITWĘ". Dostęp do nagrobka jest powszechny, cmentarz otwarty jest całą dobę. Odwiedziliśmy i oddaliśmy cześć zmarłemu posterunkowemu zapalając znicze oraz odmawiając modlitwę w jego intencji.
Więcej
Zdjęcia
Nazwa miejsca
Cmentarz parafialny przy ulicy Poniatowskiego w Kole
Lokalizacja
Nagrobek
Aktualnie jedynym miejscem pamięci posterunkowego Jana Glazera jest jego nagrobek na cmentarzu parafialnym w Kole przy ulicy Poniatowskiego. Nagrobek znajduje się w sektorze 17, tuż obok naszego zeszłorocznego bohatera – Jana Daneckiego. Nagrobek jest wykonany z granitu, ma kształt prostokątnej płyty zainstalowanej poziomo z lekkim pochyleniem wyższym „u głowy”, niższym „w nogach”. Jest to grób rodzinny, w którym prócz Jana Glazera spoczywa jego żona Marta, córka Wanda oraz wnuk Jan. Na dole płyty widnieje napis "PROSZĄ O MODLITWĘ". Dostęp do nagrobka jest powszechny, cmentarz otwarty jest całą dobę. Odwiedziliśmy i oddaliśmy cześć zmarłemu posterunkowemu zapalając znicze oraz odmawiając modlitwę w jego intencji.
Więcej
Zdjęcia
Dokładny opis miejsc

Aktualnie jedynym miejscem pamięci posterunkowego Jana Glazera jest jego nagrobek na cmentarzu parafialnym w Kole przy ulicy Poniatowskiego. Nagrobek znajduje się w sektorze 17, tuż obok naszego zeszłorocznego bohatera – Jana Daneckiego. Nagrobek jest wykonany z granitu, ma kształt prostokątnej płyty zainstalowanej poziomo z lekkim pochyleniem wyższym „u głowy”, niższym „w nogach”. Jest to grób rodzinny, w którym prócz Jana Glazera spoczywa jego żona Marta, córka Wanda oraz wnuk Jan. Na dole płyty widnieje napis "PROSZĄ O MODLITWĘ". Dostęp do nagrobka jest powszechny, cmentarz otwarty jest całą dobę. Odwiedziliśmy i oddaliśmy cześć zmarłemu posterunkowemu zapalając znicze oraz odmawiając modlitwę w jego intencji.

Żywa lekcja historii

Opis przeprowadzonej żywej lekcji historii

Żywą lekcję historii przeprowadziłyśmy dla uczniów z pobliskiego Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Kościelcu. Podzieliłyśmy ją na dwie części: teoretyczną i praktyczną.
W pierwszej części zaprosiłyśmy uczestników do sali wykładowej , w której przedstawiliśmy im postać naszego bohatera – starszego posterunkowego Jana Glazera, strukturę policji II RP oraz warunki jakie trzeba było spełnić w tamtych czasach, by móc wstąpić do jednostki policyjnej. Na wstępie uprzedziłyśmy, że to tylko pierwsza część naszego spotkania i prosiłyśmy o uważne słuchanie, gdyż informacje zawarte w prezentacji przydadzą się później. Na zakończenie prezentacji przygotowałyśmy króciutki quiz, stanowiący rozgrzewkę przed kolejną częścią żywej lekcji historii, z którym nasi uczestnicy poradzili sobie bez problemu.
Po zakończeniu części pierwszej, wręczyliśmy jednej osobie „list powitalny”, który był zapowiedzią gry terenowej, stanowiącej drugą część naszego spotkania i poprosiliśmy, aby przeczytała je po naszym wyjściu. My natomiast udałyśmy się do pierwszej stacji, by tam czekać na uczestników.
Drużyna biorąca udział w zabawie dotarła do nas już po kilku minutach, więc bez problemu odczytała nasze wskazówki. Dalej postępowałyśmy zgodnie z opracowanym wcześniej scenariuszem, który umieściłyśmy w załączniku wraz z fotorelacją z poszczególnych zmagań.
Uczestnicy poradzili sobie z wymyślonymi przez nas zadaniami bez większych komplikacji. Ani razu się nie zgubili, co oznacza, że trasa była wyznaczona jasno i przejrzyście. Największy problem sprawił naszym uczestnikom szyfr Gaderypoluki, z którym pierwszy raz się spotkali, ale walczyli dzielnie i zwyciężyli starcie z szyfrem. Dużym zaskoczeniem okazało się dla uczestników spotkanie z wnukiem Jana Glazera – Panem Jerzym Glazerem, którego się nie spodziewali, więc udał nam się element zaskoczenia. Pan Jerzy opowiedział historię swojego przodka oraz jego bohaterską śmierć. Wszyscy uczestnicy słuchali opowieści z zapartym tchem.
Kolejnym zadaniem było poszukiwanie i odnalezienie grobu Jana Glazera. Zajęło to uczestnikom trochę czasu, ale podołali zadaniu. Wspólnie zapaliliśmy znicz i oddaliśmy cześć zmarłemu. Podczas poszukiwań grobu Glazera jeden z uczestników zauważył, że w tym samym sektorze spoczywa nasz zeszłoroczny bohater – Jan Danecki. Zaskoczył nas fakt, że ktoś śledził nasze zmagania w ubiegłorocznej edycji i pamiętał nazwisko policjanta. Byliśmy bardzo dumni ze swojej pracy. W intencji posterunkowego Daneckiego również ofiarowaliśmy modlitwę i znicz.
Mniemam, że jej uczestnicy żywej lekcji historii dobrze się z nami bawili i wynieśli z niech nie tylko miłe wspomnienia, ale także trochę wiedzy. Zarówno na temat Jana Glazera, jak również życia policjantów w czasie międzywojnia. Staraliśmy się jak najbardziej ożywić teoretyczną wiedzę poprzez grę terenową, która okazała się świetnym pomysłem. Mam nadzieję, że dzień spędzony z nami nie był dla uczestników dniem straconym tylko miłym doświadczeniem i świetną zabawą.

Zdjęcia
Pliki
Plik 1 Plik 2 Plik 3 Plik 4 Plik 5 Plik ZIP lub RAR
do góry